Strona używa cookies (ciasteczek) w celu personalizacji reklam. Dowiedz się więcej o celu ich używania i zmianach ustawień. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Kiedy nie ma czasu na przygotowanie posiłku, chodzi się na „turka“, „chińczyka“ czy „włocha“. W reklamie przekonujemy, że lepiej chodzić na „polaka“ czyli Amino. Bohaterami są prawdziwi Turcy, którzy przedkładają polskie Amino nie tylko nad włoską pizzę, chińszczyznę ale nawet nad swój rodzimy...
Kiedy nie ma czasu na przygotowanie posiłku, chodzi się na „turka“, „chińczyka“ czy „włocha“. W reklamie przekonujemy, że lepiej chodzić na „polaka“ czyli Amino. Bohaterami są prawdziwi Turcy, którzy przedkładają polskie Amino nie tylko nad włoską pizzę, chińszczyznę ale nawet nad swój rodzimy kebab.